„Kiedy Towstonogow zapraszał trzydziestopięcioletniego Koczergina do stałej współpracy, sam dobiegał lat sześćdziesięciu, z których na kierowanie BDT zeszło szesnaście; swój teatr uczynił w tym czasie jedną z czołowych scen Rosji. Koczergina znał już z kilku wspólnych realizacji i u siebie, i na innych scenach; teraz mieli na niemal dwie dekady (Towstonogow umrze w 1989 roku) stworzyć stały duet o wyjątkowym w rosyjskim teatrze tych lat dorobku i znaczeniu. Zaczęli od Aleksandra Wampiłowa („Zeszłego lata w Czulimsku”) i Wasilija Szukszyna („Ludzie energiczni”), skończyli Gorkim („Na dnie”) oraz zrealizowanym w Princeton w USA Czechowem („Wujaszek Wania”), doprowadzając liczbę wspólnych realizacji do trzydziestu. Mimo różnicy wieku i pozycji, wspólny język i metodę pracy wykształcili szybko.
Jej osobliwości Towstonogow w swych artykułach i wypowiedziach nieraz opisywał; podkreślał też, że wyboru, którego dokonał, nigdy nie żałował. U swego scenografa, poza wyjątkowym talentem i, jak to określał, „absolutnym smakiem”, wielce sobie cenił także sumienność i wyjątkowe poczucie odpowiedzialności: „Koczergin jest we wszystkim najwyższej próby profesjonalistą. I w swoich projektach, i w ich realizacji. Budowa i montaż dekoracji, przygotowanie rekwizytów, szycie kostiumów – wszystko to odbywa się pod jego nieprzerwaną i piekielnie drobiazgową kontrolą (…) Sytuacja, kiedy scenograf oddawszy makietę znika, nie pojawiając się nawet na próbach montażowych – a z czymś takim przychodziło mi się stykać – jest dla Koczergina nie do pomyślenia. Wszystko doprowadza do końca”.
Grzegorz Wiśniewski
Całość artykułu „Eduard Koczergin – syn Bronisławy Odyniec (2)” w w Scenie 4 (76) 2013