Powrót do normalności

Karol Tenderowicz z Krakowa – II nagroda.Fot. Archiwum OKR w Ostrołęce.
Karol Tenderowicz z Krakowa – II nagroda.
Fot. Archiwum OKR w Ostrołęce.

Po dwóch trudnych covidowych latach, wreszcie można było wrócić do takiego finału Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiego w Ostrołęce, jakie odbywały się w normalnych czasach. Uczestnicy znowu otrzymali szansę udziału w całości Centralnych Spotkań Laureatów. Znowu rozpoczął je, dobrze znany weteranom, Wieczór Gospodarzy, a zakończył klasycznie Koncert Galowy.

Przymierzając się do kolejnej (to już trzeci rok) relacji z finałowych konfrontacji, szukałem klucza do opisania zdarzenia. Okazało się, że klucz jest na miejscu i czeka na użycie – podczas Koncertu, Prof. Lech Śliwonik przypomniał słowa Zbigniewa Zapasiewicza – sztukę recytacji niosą dwa skrzydła: wartościowa literatura oraz piękne, wyraziste słowo. Warto potraktować to jako inspirację. Zacznijmy opisywanie turnieju od przyjrzenia się, jakich autorów wybierali uczestnicy.

Grzegorz Curyło z Grajewa – III nagroda.Fot. Archiwum OKR w Ostrołęce.
Grzegorz Curyło z Grajewa – III nagroda.
Fot. Archiwum OKR w Ostrołęce.

Finał 67. Konkursu to panowanie literatury polskiej. Tylko 16 wykonawców zaproponowało „obce” utwory prozatorskie, w tym aż czterokrotnie sięgnięto do pisarstwa Fiodora Dostojewskiego. Ucieszyło mnie pojawienie się, pierwszy raz odkąd uczestniczę w konkursie (pełna dekada!), prozy Ingmara Bergmana; zresztą literatura skandynawska jest niestety rzadko wybierana przez recytatorów na festiwalach żywego słowa, a wielu tam znakomitych pisarzy. Jeśli chodzi o poezję, z literatury powszechnej, usłyszeliśmy pięć wierszy oraz jeden „wypadek przy wyborze”. Wybrani poeci to – Sylvia Plath, Pedro Calderon de la Barca, Charles Bukowski, Borys Humeniuk oraz Charles Baudelaire. Wspomniany „wypadek”, to pojawienie się piosenki amerykańskiego muzyka The Boyd Rice Experience – Mr. Intolerance; napomykam o tej pozycji ze zdumienia i sprawozdawczego obowiązku.

W wyborach polskiej prozy zdecydowanie dominowała współczesność, a niekwestionowanym „dominatorem” od kilku lat pozostaje Wiesław Myśliwski. Teraz jego utwory mogliśmy usłyszeć siedem razy, w tym trzy monologi sklepowej Kaśki, z ciągle popularnego Kamienia na kamieniu. Były też późniejsze powieści tego autora: Widnokrąg oraz Traktat o łuskaniu fasoli. Pięć razy recytowano Sławomira Mrożka, z wielkim powodzeniem, bo okazało się, że wśród wykonawców byli laureaci pierwszej i drugiej nagrody w kategorii młodzieżowej oraz trzeciej nagrody i wyróżnienia w kategorii dorosłych. Trzykrotnie pojawiła się Szopka Zośki Papużanki, a także fragmenty utworów Sylwii Kubryńskiej oraz Miry Marcinów. Z mojej prywatnej dokumentacji wynika, że drugi raz obecna była proza Michała Witkowskiego, czyli literatura najnowsza, której tak brakuje w konkursach.

W wyborach utworów poetyckich odnotowujemy „remisowy” układ: klasyka i współczesność, jeśli oczywiście przyjmiemy – za szkolnymi podręcznikami – że literatura współczesna to utwory napisane po 1945 roku. Mocna pozycja klasyki jest zasługą organizatora – ogłosił i wpisał do regulaminu szczególnego patrona: Rok Romantyzmu Polskiego, czego skutkiem była wyraźnie większa, niż w latach poprzednich, obecność Cypriana Kamila Norwida (sześć razy), Juliusza Słowackiego (pięć wykonań) i Adama Mickiewicza (trzy). Z klasyków XX wieku trzykrotnie recytowano Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego i Juliana Tuwima, a dwa razy Krzysztofa Kamila Baczyńskiego. A idąc tym samym tropem, dodajmy informację o klasykach współczesności – wiersze Wisławy Szymborskiej wybierano siedem razy, Tadeusza Różewicza – czterokrotnie, a trzykrotnie Zbigniewa Herberta. Z poetów różnych generacji pojawili się Adriana Szymańska oraz Wojciech Bonowicz. …

Michał Kurek

 

CAŁOŚĆ W SCENIE 3-4 (111/112) 2022 str 13

Ta strona używa plików cookie, aby poprawić przyjazność dla użytkownika. Użytkownik wyraża zgodę na dalsze korzystanie ze strony internetowej.

Polityka prywatności