Przejdź do treści

Ból istnienia łagodzony Miłością

Etno-misterium na scenie

Majową porą A.D. 2024 otrzymaliśmy nową, teatralną, poetycką i muzyczną interpretację problemu starego jak trawa – miłości zalecanej przez Naturę, kulturę ludową i z pewnością też – chociaż przez mękę – przez samego Pana Boga.

Broszura programowa ułatwia rozu- mienie spektaklu. Remigiusz Mazur–Ha- naj uwydatnia rolę pieśni jako tej warto- ści sztuki, która ponad–słownie wyraża nadzieje, zmagania o trwanie biologiczne i poprawę warunków życia w społeczeń- stwach bliskich pracy około ziemi – orki, siania i zbierania, w społecznościach, gdzie łączenie par ludzi aranżowały do XIXw. pokolenia starsze, bystrzy pośrednicy, a kojarzono małżeństwa tak, jak się mniej więcej łączy dwa kawałki gruntu. Warto dodać, że jednym z najbardziej efektow- nych momentów inscenizacji wesel przez aktualnie działające teatry wiejskie bywa- ją krasomówcze targi majątkowe za sto- łem, z udziałem rodziców Młodych.

Wojciech Czerwiński – pomysłodaw- ca–reżyser–aktor Czterech pór miłości – jak w wędrownym teatrze dla każdego, zbiera w swym wywiadzie–rozmowie doświad- czenia pokoleń sięgających Młodej Polski z jej rozczuleniem nieprzetworzonym kra- jobrazem, beztroską intymnością wspól- noty wsi, żalem za utraconym światem czystych intencji. To archaiczny i stale aktualny problem i pytanie: czy człowiek natury, od początku zakomponowany jako całość z dwóch wariantów, dostąpi świata Pieśni nad pieśniami? Czy możliwa jest po- wtórka Raju bez syków węża? Czy sztuka – w tym omawiana tutaj piękna, poruszająca inscenizacja w Teatrze Polskim – wzmocni słabnący zew natury – ciągłej odnowy ży- cia? Jednię człowieka w dwóch postaciach zapowiada już początek przedstawienia, gdy Ona – Eliza Borowska, pełna czułości i powagi – mądrość mityczna, unosi się jak Duch nad wodami Stworzenia. Ona ma in- tuicję i zadanie (spełnione), by ująć osobowością, rozbudzić urokiem i poddać sobie lustrzany obraz – mężczyznę. Przyciąganie płci, także w interesie Natury, zapowiada śpiewem i On, dumając gorzko, iż o Niej nie może zapomnieć. Jest to motyw prze- wodni, klamra pieśni ludowej na początku i ku końcowi tego etno–misterium, bo któż nie pamięta swych pierwszych szczerych i serdecznych uczuć ku innej/innemu?

Piotr Dahlig

Całość Tekstu W SCENIE 1-2 (117/118) 2024 STR 2