Przejdź do treści

Entropia kontrolowana czyli pieśń o człowieku – o 25. Międzynarodowym Festiwalu Sztuk Performatywnych A Part.

Ostatnie Dni Ludzkości, Fot. Douglas Robertson
Ostatnie Dni Ludzkości, Fot. Douglas Robertson

„Co roku wydaje mi się, że już nie zdołam zrealizować kolejnego festiwalu, że nie będę miał na to siły. Jego organizacja zawsze kosztuje
mnie ogrom energii, czasu, poświęcenia. A jednak wciąż to robię. Bo warto.” – powiedział mi Marcin Herich, dyrektor artystyczny Międzynarodowego Festiwalu Sztuk Performatywnych A Part, po zakończeniu jego 25. edycji. Od 1994 roku Herich zamienia Katowice na kilka dni w performatywny labirynt, w którym spotykają się z widzami artyści z różnych zakątków świata, anektując instytucje oraz przestrzeń na ulicach miasta. Są dwa warunki zaistnienia płaszczyzny spotkania – odrzucenie potocznego doświadczania sztuki oraz uważność i wrażliwość wobec Innego.

Les images disparaissent. Bilder verschwinden. Obrazy znikają.

     Jubileuszowa edycja festiwalu rozpoczęła się fantastycznym koncertem brytyjskiej formacji The Tiger Lilies. Charakterystyczny, ochrypły falset lidera zespołu, Martyna Jacques’a, przy akompaniamencie niezwykłego instrumentarium, wypełnił wnętrze przepełnionego widzami katowickiego kinoteatru Rialto opowieściami o życiu w półświatku, pełnym smutku, okrucieństw i uzależnień. Czytaj dalej „Entropia kontrolowana czyli pieśń o człowieku – o 25. Międzynarodowym Festiwalu Sztuk Performatywnych A Part.”

Scena 3-4 (99/100) 2019

Scena 3-4 (99/100) 2019
Scena 3-4 (99/100) 2019

W kręgu słowa
Nie ma jednego języka teatralnego
– z Jerzym Radziwiłowiczem rozmawia Lech Śliwonik

Ziemia i niebo

Wacław Oszajca  – Pierwsze jest pierwsze  

Festiwale

Aneta Zasucha – Entropia kontrolowana
czyli pieśń o człowieku (Festiwal A Part)
Anna Radulska-Cieliczko – Pierwszy Krzyk
(V Festiwal Debiutantów Pierwszy Kontakt)

Czytaj dalej „Scena 3-4 (99/100) 2019”

Degenerowanie teatru

„Spektakl stawia pytanie o tożsamość męskości, w całej swojej rozciągłości obejmując obszary zarówno hetero – jak i nieheteronormatywne.” – informuje na stronie internetowej poznański Teatr Polski o wystawionych w marcu Ślubach panieńskich. Ściśle mówiąc, a na tym chyba Teatrowi zależy, premiera miała miejsce 8 marca – w dniu, w którym dawniej obchodzono Święto Kobiet (dawniej, bo jest podejrzenie, iż ustanowienie tego święta służyło utrwalaniu heteronormatywnych reguł w życiu społecznym). Z cytowanego źródła, dowiemy się jeszcze, że przedstawienie: „…jest próbą uruchomienia innej narracji (…) w dialogu między mężczyznami a dyskursem feministycznym”. Ponieważ cały tekst utrzymany jest w stylistyce bełkotliwej, nowo-mownej „narracji”, znikomy z niego pożytek dla ewentualnie zainteresowanego produktem. No, ale od czego krytyka teatralna – wortale, portale i dziesiątki bla-ble-ble-blogerów. Szybko pojawiła się recenzja (teatralny.pl wroclaw). Czytaj dalej „Degenerowanie teatru”

Peter Stein, po prostu

Peter Stein w czasie prób „Borysa Godunowa” - Teatr Polski. Fot. Krzysztof Bieliński
Peter Stein w czasie prób „Borysa Godunowa” – Teatr Polski. Fot. Krzysztof Bieliński

To była najbardziej elektryzująca informacja teatralna roku – Peter Stein po raz pierwszy będzie reżyserował w Polsce. Potem przyszły szczegóły: międzynarodowej sławy inscenizator rozpoczął w Teatrze Polskim w Warszawie próby do Borysa Godunowa, w roli tytułowej wystąpi Andrzej Seweryn, na scenie blisko 30 aktorów, premiera 24 maja. Podano informacje o zakresie przedsięwzięcia, największego i najbardziej skomplikowanego (wielość i ogrom dekoracji, setki kostiumów) na naszych scenach repertuarowych w ostatnich 30 latach. Czytaj dalej „Peter Stein, po prostu”

Trener świadomości

Na 65-lecie powstania Teatru STS: Jerzy Markuszewski

Jerzy Markuszewski. Archiwum STS.
Jerzy Markuszewski. Archiwum STS.

Nie ma i nigdy już nie będzie teatru, jaki powstał w 1954 roku, przetrwał w dobrej (przeważnie) kondycji – tworząc w latach 70. nurt alternatywny – do stanu wojennego, a potem jeszcze dogasał do 1989 roku. Dla pokolenia polowy lat 50. – STS-u i Bim–Bomu, także dla pokolenia przełomu lat 60. i 70. – STU i Ósmego Dnia, teatr był jedyną możliwością wypowiedzi – artystycznej, społecznej, często politycznej. Młoda inteligencja, bo tak widzieli swą pozycję studenci, chciała naprawiać świat, co zaczynało się od mówienia własnym głosem. Młodzi chcieli być w sztuce kreatorami, więc szukali, eksperymentowali, ryzykowali. Czytaj dalej „Trener świadomości”

Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne. Więcej o naszej Polityce prywatności