Przejdź do treści

Wyspa Cieplak

Teatr Piotra Cieplaka to samotna wyspa.
Wyspa oryginalnej wyobraźni i samodzielnych poszukiwań
Jan Englert

Piotr Cieplak, Fot. Marta Ankiersztejn.
Piotr Cieplak, Fot. Marta Ankiersztejn.

Niezwykłe wydarzenie teatralne – jeden twórca zdobywa dwie nagrody, zaliczane do niewielkiej grupy najważniej- szych, najwyżej cenionych. Tym twórcą jest Piotr Cieplak. Nagrodę im. Tadeusza Żeleńskiego–Boya – przyznawaną od 1956 roku przez polską sekcję Międzynarodowego Stowarzyszenia Krytyki Teatralnej (AICT) – otrzymał w uznaniu osiągnięć reżyserskich, w szczególności w Teatrze Narodowym. Ten sam artysta zdobył, ustanowioną prawie ćwierć wieku temu, Nagrodę im. Cypriana Kamila Norwida, samorządu województwa mazowieckiego; a decyzja kapituły uhonorowała reżyserię Czekając na Godota Samuela Becketta na Scenie Studio Teatru Narodowego.

Jakże trafne, zarazem prorocze, okazały się słowa Jana Englerta wypowiedziane siedem lat temu, po premierze – także na Narodowej Scenie – Elementarza. Nic dziwnego, że w człowieku zajmującym się od lat …dziesięciu pisaniem o teatrze, rodzi się pokusa opisania tej wyspy, przynajmniej wskazania miejsc decydujących  o jej niezwykłości. Zmierzmy się z tym wyzwaniem, świadomi czekającego trudu i ryzyka. Czytaj dalej „Wyspa Cieplak”

Rok poetów międzywojnia

Obie izby Parlamentu RP – wzorem poprzednich lat – ustanowiły literackich patronów roku 2025. Sejm wskazał Antoniego Słonimskiego – 130 lat od urodzin oraz Stefana Żeromskiego – 100–lecie śmierci; Senat – Marię Pawlikowską–Jasnorzewską – 80. rocznica odejścia i Władysława St. Reymonta – 100–lecie śmierci. W Ogólnopolskim Konkursie Recytatorskim odeszliśmy od corocznego „powoływania” patronów, ale przypomnienie dawnych poetyckich wielkości to obowiązek pisma patronującego ruchowi żywego słowa. Przypomnienie i zachęta do czy- tania, do mówienia.

***

Maria Pawlikowska-jasnorzewska Fot. Biblioteka Narodowa, Polona.pl.
Maria Pawlikowska-jasnorzewska Fot. Biblioteka Narodowa, Polona.pl.

A więc mamy nowy rok poetów. Osiemdziesiąt lat temu w smutnym mieście Manchester, w jeszcze smutniejszym szpitalu zmarła pierwsza poetessa dwudziestolecia międzywojennego Maria Pawlikowska–Jasnorzewska (1891–1945). Przed stu trzydziestu laty, w rosyjskiej jeszcze Warszawie urodził się najdowcipniejszy z pięknej plejady – Antoni Słonimski (1895–1976). Dziwne  czasami  bywają  polityczno–artystyczne wybory naszych parlamentarzystów. A to pomija się rocznice okrągłe i twórców o niekwestionowanym literackim autorytecie (casus stulecia urodzin Zbigniewa Herberta), a to znów świętuje dalekie od okrągłości rocznice pisarzy mocno już zapomnianych.

Nie znaczy to bynajmniej, że próbuję zakwestionować wartość twórczości tegorocznych jubilatów. Wręcz przeciwnie. Na pewno należy o nich przypominać, choć chwile swojej największej popularności mieli przed blisko stu laty. Czytaj dalej „Rok poetów międzywojnia”

Scena 3-4 (119-120) 2024

Laureat
Tomasz Miłkowski – Wyspa Cieplak

Patroni roku

Krzysztof Mrowcewicz – Rok poetów międzywojnia
W kręgu słowa – jeszcze
Kacper Gugała – Sztuka nie / żywego słowa?

W kręgu słowa
Michał Kurek – Jesienne recytowanie – w czterech odsłonach

Teatr amatorski
Anna Kiedrzyńska – RELACJE, w których można się schronić
Balet Elżbieta Pastecka – Misterium przebaczenia – Giselle
Elżbieta Pastecka – nie upilnuje nas nikt – poznański tryptyk

Ziemia i niebo
Wacław Oszajca – Nasza ziemia i nasze niebo
Wacław Oszajca – Pragnienie nienazwanego
Lech Śliwonik – Te wiersze przy mnie zostały

Rok Herberta – dopowiedzenie
Obecność – Herbert w 69. OKR
Lech Śliwonik – Długa droga z poezją

Teatr ludowy
Adam Ciesielski – Żywe tętno teatru
Tomasz Miłkowski – Niechaj wystarczy mocy
nic w nim siła, moc nie gasła – prezentacja
Magdalena Hierowska – …więc będzie słodki miód i słodszy śpiew

Pożegnania

…będzie wieczność na pożegnanie – Stanisław Tym (1937 – 2024)

Noty
My z małej wioski Okleśna – 30 lat Teatru Ludowego
TRADYCJA 40 lat minęło… – W Luzinie dwa teatralne jubileusze

Z Życia TKT

– Prace Zarządu Głównego TKT Dokumentacja Spoiwem wspólny rodowód
– 11. ZWYKI Słowo w Salonie Start do piątej dekady
– 41. Sejmik Teatrów Wsi Polskiej Tworzenie mądrego teatru
– IX RELACJE

Sztuka nie / żywego słowa?

Ciemna kotara, przygaszone światła, niekiedy kilka reflektorów punktowo oświetlających osobę mówiącą. Scena, może jedynie podwyższenie, albo po pro-stu skrawek wolnej przestrzeni, wykrojonej naprzeciwko kilku, kilkunastu rzędów krzeseł. Rozbrzmiewają słowa wiersza, opowiadania, fragmentu większej całości. Słuchacze przeżywają wyjątkowy czas: emocje budzą nie sceny, ale ich wy-obrażenia, sugestywnie podpowiadane przez osobę mówiącą. Nie ma za wiele do oglądania, ale jest nieporównywalnie więcej do przeżycia. Fizyczna bliskość recytatora tworzy niesamowite wrażenie wyjątkowego spotkania. Z nim samym? Czy z postacią, w jaką się wciela?

Od pewnego czasu zastanawiam się, jak mówić o recytacji bez popadania w syndrom oblężonej twierdzy. Pamiętam, jak kiedyś powitał nas, uczestników Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiego, Jan Zdziarski: „Jesteście nienowocześni”. To był komplement, byliśmy nienowocześni i wyjątkowi zarazem. Przy-jechaliśmy, każdy z dwoma lub trzema tekstami, by podzielić się ze sobą swoją wrażliwością, swoim rozumieniem poezji, swoim jej przeżywaniem. Nie mogę się opędzić jednak i od trudniejszej refleksji: jesteśmy nienowocześni, niszowi, to prawda, ale jednocześnie stawiamy, mu-simy stawiać, czynny opór tej „złej” nowoczesności. Bo inaczej wyginiemy. Teraz muszę się wytłumaczyć z pesymizmu.

Spotkanie

Rok 2020, środek pandemii, wszyscy zamknięci w domach. Kontakty ograniczone do internetowych komunikatorów, telefonów. Życie kulturalne ustało? Nie, przeniosło się w całości do świata wirtualnego. To dobrze i… według niektórych bardzo źle.

W tym czasie dzwoni do mnie Michał Kurek. Proponuje udział w zdalnym spo- tkaniu recytatorów, RecytacjONie. Nie pamiętam, czy ta nazwa wtedy padła, ostatecznie taki tytuł nosiło nasze spotkanie. Zebraliśmy się wieczorem przed kamerami online i każde z nas wygłosiło jakiś utwór. Ja wróciłem do starego Powrotu Uriasza Wacława Oszajcy, tekstu, z którym w 2013 roku zdobyłem II nagrodę na finale OKR. Przearanżowałem go, skróciłem i zrobiłem coś nowego. Po części artystycznej było spotkanie, rozmowy. Przed samymi występami zrobiliśmy też sobie naszą „prywatną” próbę z moim przyjacielem Radkiem Salamończykiem (zdobywcą tegorocznej I nagrody w 69. OKR). Rozmowy, żarty, chwila bycia razem – ale jednak jakoś tak dziw- nie… Nie wytrwałem długo na naszym ogólnym spotkaniu online po RecytacjO- Nie. Brakowało mi swobody.

Rok 2021, późna zima. Jestem współorganizatorem i jurorem w Międzyprzedszkolnym Konkursie Recytatorskim, organizowanym przez publiczne przedszkole w Legionowie, mojego dawnego praco- dawcę. Trwają dalej covidowe obostrzenia, konkurs odbywa się w formie oceny filmów z nagranymi występami dzieci. Czuję, że to za mało, więc angażuję się tym mocniej. Oceniam, dzwonię do po- zostałych jurorów, dyskutuję. Na koniec, jako przewodniczący jury, piszę protokół i postanawiam nagrać jego odczytanie a potem dodać każdemu dziecku krótką ocenę jego występu. Odczytanie werdyktu i kilkanaście osobnych filmików trafia do dzieci za pośrednictwem przedszkola. Czytaj dalej „Sztuka nie / żywego słowa?”